Witajcie. Na początek napiszę że mam instalację Prinsa w M60B40 która do tej pory chodziła bez zastrzeżeń, filtry wymieniane co 20,000km na oryginalne Prinsa w serwisie Prinsa :P
Ostatnia wymiana filtrów miała miejsce na krótko przed świętami. Zaraz po tym zatankowałem do pełna w Poznaniu i pojechałem do Łodzi (230km). Na miejscu trochę ponad 600km na krótkich trasach na paliwie z Łodzi i okolic (tankuję tylko na BP bo zbieram punkty) i wtedy zaczęły się problemy.
Wszystko jest OK kiedy przy przyspieszaniu wciskam delikatnie pedał gazu. Jednak kiedy chcę żwawiej ruszyć spod świateł i wciskam pedał głębiej to auto zaczyna - mówiąc niefachowo - rwać. Początkowo myślałem że to skrzynia już się kończy ale potem zaobserwowałem że problem występuje tylko przy jeździe na LPG. Kiedy chcę szybciej przyspieszyć to auto dostaje muła i zaczyna się dławić. Są momenty, że na ułamek sekundy ożyje i obroty poszybują w górę jak powinny, ale po chwili znowu dostaje czkawki.
Ostatnio z tym problemem spotkałem się jesienią ubiegłego roku. Od tamtej pory wszystko było OK aż do teraz.
Moje tezy:
1) Któryś z elementów instalacji LPG wymaga naprawy/wymiany (jeśli by tak było to problem nie pojawiłby się tak nagle tylko wcześniej byłyby oznaki tego że coś jest nie tak)
2) Któryś z elementów układu zapłonowego wymaga naprawy/wymiany (to samo)
3) Trafiłem na paliwo niskiej jakości? (zobaczymy czy po tankowaniu w Pozku się poprawi)
4) Na zimę gaz LPG był wzbogacony i problem mógł nie występować, a z nadejściem wiosny (kalendarzowej) na stacjach zaczął pojawiać się gorszy gaz? (to by wyjaśniało czemu na czas zimy problem znikł)
Co myślicie?