Śmiało, wystarczy nożyk bo to tylko pianka(chociaż dobre wytłumienie), blachy tam nie ma za wiele :)
To nagłośnienie nokii to nieporozumienie, już sam fakt że za głośnikiem jest 2cm miejsca + tandetna pianka + jakiś tam niby "ogon" wzdłuż rączki dzrzwi. Żenada. GMS-y za 160 zł przy wyciętym kawałku pianki grają lepiej jak tuba w bagażniku.
10 minut roboty a efekt lepiej niż zadowalający bo nie trzeba zaklejać otworów technicznych bo seryjnie wygłuszone całkiem dobrze.
Nie żebym był znawcą, ale każdy sprzęt mp3 będzie grał gorzej niż seria - to oczywiste i wynika z samej jakości 99,99% plików mp3.
Zbędne, na boki pójdzie max 5% ciśnienia akustycznego. To jak z prądem - szuka najmniejszej linii oporu (pomijam fakt kierunku strumienia powietrza czyli w zasadzie prostopadle do kierunków pracy membrany) więc w tym przypadku wyjdzie przez kratkę osłonową głośnika.
Nie nie będzie kapać, lałem wodę z wiadra celowo żeby sprawdzić.
Tu się zgodzę, ale znam łatwiejsze sposoby na sprawdzenie polaryzacji :)
Ale wystarczy wykorzystać fabryczną płytkę z naglośnienia seryjnego, wpinasz kostki seryjne w płytkę a wyprowadzenia wprost do głośników. To NIE JEST zwrotnica, więc nic nie zepsuje.
U mnie same GMS-y z seryjnymi gwizdkami tylko innymi kondensatorami (żeby pełne pasmo uzyskać) na byle jakim chińskim sprzęcie gra pewnie dosyć podobnie aktualnie :)
Jeszcze tylko dorzucę korektor i będzie dynamika tak jak była w poprzednim samochodzie (chociaż tam napędzała też infinity ref 1250 i niestety łza w oku się kręci bo nigdy nie uzyskam tutaj tymi sposobami uczucia żołądka tłuczącego się o płuca) ;)