Hmmm gdyby miał taki przelicznik mocy jaki ma 740d to nic by 750 nie zrobił miałby wtedy koło 300KM to nadal za mało na zdrowe 750 ale fakt z 740i dałby sobie radę :)
Hmmm gdyby miał taki przelicznik mocy jaki ma 740d to nic by 750 nie zrobił miałby wtedy koło 300KM to nadal za mało na zdrowe 750 ale fakt z 740i dałby sobie radę :)
ciekawe wrażenia powinny być w 550d. Tam przelicznik mocy do pojemności jest bardzo interesujący.
W 550 D najlepsze jest to, że nie ma silnika 5,5 litra, ale Zdzirę850i pewnie by zadziwił ;-)
A jeśli chodzi o przyspieszenie i ogólnie wrażenia podczas przyspieszania, to ważniejszy jest moment obrotowy, niż moc. Szczególnie, jeśli znaczna jego część jest dostępna w niskim zakresie obrotów, jak to ma miejsce w dieslach.
A co do przelicznika mocy w 740d, to jest to kompromis między trwałością silnika i wytrzymałością skrzyni i zużyciem paliwa.
Znający temat doskonale wiedzą, że w tym modelu w dość łatwy sposób można podnieść moc i moment obrotowy o ponad 25%.
Hmmm a co ma mnie niby zadzwiwić w 550 Md bo o ile mnie pamięć nie myli tak się to cudo z 3 turbinami nazywa. Motor sper koni masa momentu też ale główną robote robi skrzynia co jest bardzo szybka i ma mase biegów. Natomiast serwisowac tego bym w życiu nie chciał choć jak ktoś trafnie już to jął nowe benzyniaki dużo lepsze nie są....
No właśnie. Na papierku wszystko ładnie, pięknie wygląda-moc,moment,osiągi. Na żywo też pewnie uszy urywa:D.
Ale co chodzi o eksplatacje to narazie niema żadnych opini użytkowników. Coraz więcej statków kosmicznych jest w tych nowych autkach.
Wracając do 7er. to pb właśnie równomiernie rozwija moc przez co mamy większą kontrolę nad tym co chcemy zrobić z autkiem.
On czy pb wszystko ma swoje plusy i minusy. Co kto lubi:D.
Ja na przykład lubie elastyczność diesla na trasie i bezstresowe wyprzedzanie bez redukcji biegu.
Mówiąc o zadziwieniu, miałem na myśli osiągi, nie eksploatację. Stopień komplikacji dzisiejszych silników, także benzynowych, a także polityka producentów, którym nie zależy, żeby autami jeździć po 20 lat, powoduje, że serwis przechodzonych aut jest drogi.
Trzeba jednak przyznać, choćby nie wiem jak się kochało zapach benzynki, że dzisiejsze diesle co najmniej dorównały benzyniakom, a w niektórych aspektach je pokonują.
ja ogolnie modelem e38 (mialem 728, 730, 740 i teraz 750) przejechałem jakies 250tys km , przez ostatnie 7 lat, moze duzo i nie duzo, ale co do napraw silnika zmieniłem prze ten czas
-w 730- pompe wody, swiece, pompe paliwa
-w 728 amortyzator paska
-w 750 termostat, swiece
-w 740 świece
teraz stawiam kratę piwa jak ktos miał "mniej" awaryjnego diesla
Dobra, ja przyjmuje wyzwanie:D. W poście nic nie było o marce, więc.
- tds w e30 40tyś./4 lata rozszczelniona pompa mechaniczna
- toyota hi ace 2,4d 105tyś./5 lat nic z silnikiem jak i z autkiem
- merc 123 3,0d 80 tyś./3 lata nic z silnikem,korozją!
stare niewysilone diesle pozbawione elektroniki i zawodnego osprzetu, przy odpowiednim traktowaniu odwdzięczały się długą bezawaryjną eksploatacją. Nowe niestety ustąpiły pola i są bardziej zawodne od pb.