Witam serdecznie
Koledzy pomóżcie !!! Wczoraj znajomy mechanik Patrzył na kilka spraw w moim E38 2,8 97r. Okazało się że mógł zapomnieć dokręcić klemy (tak się okazało po fakcie) Dzisiaj gdy pojeździłem trochę po naszych polskich dziurach przy kolejnym wejściu do auta przekręciłem kluczyk na "zapłon"...wszystko było ok, a po przekręceniu na "rozruch" wszystko zgasło i kaplica. Nic nie działa nawet lampki wewnętrzne nie świecą w ogóle nie ma prądu. Czy to aby na pewno spadła klema?? Jak sobie poradzić z otwarciem bagażnika w celu dostania się do aku? Próbowałem podpiąć się na kable od kumpla, żeby podać prąd i otworzyć bagażnik. Niestety nie znalazłem punktu "+" (miałem taki w E39), próbowałem dotknąć "+"do rozrusznika, ale jest trudny dostęp, przy dotknięciu do plusowego przewodu na alternatorze nie było żadnego efektu. Dodam jeszcze ważną kwestię, że kluczykiem zamka nie mogę ruszyc.
Jak sobie poradzić z otwarciem bagażnika?? pomóżcie proszę. PILNE
Pozdrawiam