A po czym wnioskujecie, że ten samochód to totalne padło? Po tym, że ktoś robił zdjęcia z lampą w nieodśnieżonym samochodzie i skóra wyszła jak z du***, no i dywaniki są mokre? Czy po tym, że właściciel napisał, że jest do poprawek lakierniczych? Wiadomo, że za 5500 cuda się nie dostanie, ale ludzie, trochę pokory...
Czasami śmieję się do siebie jak czytam wasze komentarze :-)
Nie jestem właścicielem ani nie znam tego samochodu - to tak dla jasności.
Pozdrawiam,
marcin