witam jeśli to nie ten dział proszę mnie przenieść
mam taki dylemat gdyż mam w kupnie od kolegi(raczej autko pewne w sumie z pierwszych rąk)740 D.auto ma ok 250k przebiegu po wymianie wtrysków,regeneracji turbin,zawieszenia,hamulcy itp.na prawdę kolega dbał o nie jak o małe dziecko,ale jedno mnie nie pokoi.auto puszcze delikatną mgiełkę niebieskiego dymu w sumie jak jest zimne,ciepłe,a potem to ustaje.napisałem mgiełkę bo nawet po dodaniu gazu czy przyspieszaniu nic kompletnie nie widać by to się wzmogło i zostaje chmura.trochę to lipa bo na jedziesz za fajnym autem a tu daje kopcia mi zawsze się to kojarzyło z padającym silnikiem.zaznaczam że kompletnie brak spadku mocy,nie ma problemu z paleniem(na dotyk)itp.silnik pracuje równo,cicho itd,ale mnie to niepokoi.kolega twierdzi że ma wycięte katalizatory(chyba są cztery ogólnie)i nie przepala(leci dymek)bo to właśnie tak wygląda jakby przelotem pustym do wydechu szło
nie chcę się władować w jakieś gów.... i dokładać do interesu.w sumie jego mechanik powiedział że wszystko jest ok żeby się tym nie przejmować:(dla mnie trochę dziwne to jest
proszę o pomoc bo auto w sumie z dobrych rąk super utrzymane i warte grzechu ale mam obawy,nawet jestem w stanie doinwestować by się tego pozbyć(zależy też od kosztów)i śmigać fajnym autkiem:p:p:p