powyzej 3tys zł lecz to znajac zycie padliny.. za zdrowy bedzie trzeba zaplacic nawet do 6tys zl
powyzej 3tys zł lecz to znajac zycie padliny.. za zdrowy bedzie trzeba zaplacic nawet do 6tys zl
Ostatnio edytowane przez Mistrzoo ; 08-02-2013 o 15:35
Nie zakładajmy że sie sypnie, auto ma kilkanaście lat więc ile ma miec tego przebiegu - 7ką to raczej takie km po autostradzie zrobił więc nie ma źle, podobnie jakby w PL po mieście 200 mniej :)
M62B44TU - Wymieniałem 2 razy!
Faktycznie najbardziej nie udane silniki w e38, e39, e53 pod w/g awaryjności, lecz najlepsze pod w/g osiągów i spalania adekwatnego do pojemności.
Fakt jest taki, że w m62TU padają na potęgę, a najczęściej:
- rysy na cylindrach (degradacja alusilu pokrywającego cylindry)
- dziury w tłokach
- pękają ślizgi rozrządu
- poza tym silniki są zazwyczaj zapocone olejem
Jeżeli ktoś posiada takowy silnik i zna rynek to sprzedaje je spokojnie za 6-7tys.
Zobacz, komentuj moje GreenGermanStyle7er:
http://7er.pl/showthread.php/4519-e38-Moje-kolejne-7er-w-Stajni-!-)/page5?highlight=Grabol
ja mam 4.4. 2001r 200kkm , i powiem że silnik jest dosyć awaryjny, ale dający też bardzo dużo radości z jazdy, IMO 370kkm to jednak złom musi już być i padaka :P
kolega jak miał taki sam z 1999 to mu się rozrzad sypnal już parę lat temu, a wielkich przebiegła nie mial
ja zrobiliśmy przez osatnie 6 lat 80kkm to poszły już 2 pompy wody, wszystkie uszczelki dolotu i pod kolektorem dolotowym, odma dwa razy , pasek klinowy, rolki i napinacz, zbiorniczek wyrownawczy chłodnicy, węże chłodzenia, pocily się też pokrywy zaworów, oba czujniki położenia walka rozrządu, przeplywka, czujniki temperatury i termostat też 1-2 razy, wiatrak chłodnicy, napinacz łańcucha, sondy lambda, uszczelniacz wału, za jakiś czas będą vanosy do roboty, bo stukaja, napinacze i prowadnice łańcucha, stuka też któryś poupychacz zaworu... czyli zawsze coś mu dolega i żeby mieć go w stanie tip top to będziesz musial wydać w ciągu np. roku te 5-10 tyś na sam silnik + robotę. drugie tyle od razu licz na zawieszenie. ew. trzecie tyle na skrzynię biegów (robiłem przy 130kkm). czwarte tyle na blacharza bo rdzewieja wszystkie e38. oczywiście w międzyczasie robiłem kupę innych napraw, też drogich typu wspomaganie, przeklądnia kierowniczą, pompa abs, sprtskiwacze i ich pompki parę razy, różne duperele, ...
jako silnik tip top rozumiem równo chodzi, wszystko działa jak należy, nic mu nie dolega, nic nie stuka, ładnie pali w zimę, odpowiednie spalanie, nie grzeje się, nie szarpie sterowanie zmienną temperaturą działa itp.
370kkm to dużo więc jak chcesz mieć tip top auto z tego ( a ja tak chce - to raczej kwestia filozofii) do do ceny auta dolicz sobie do tego 10-20-30 tys w 1-2-3 lata, a jak masz pecha to i więcej. ...albo tez jezdzij autem bez mocy, nie hamujacym, z luzami wydając po 5-10-15 wydając tylko na niezbędne naprawy żeby w ogóle jechało ... czyli jezdzenie autem żęchowatym ale w skórze ;-)
...to takie refleksje po 6 latach i 80kkm użytkowania auta które wtedy było jak nowe
Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że Twoje auto w chwili zakupu jedynie wyglądało jak nowe.
Fakt, że silnik M62TUB44 jest podobno mniej trwały, niż poprzednik bez Vanosów, ale liczba napraw jakie wymieniłeś przyprawia o ból głowy i zniechęca do kupienia auta z tym udanym przecież silnikiem.
Problem polega na tym, że rzadko które auto ma przebieg faktyczny zgodny ze wskazaniem na liczniku.
Pracując i prowadząc interesy w Niemczech, sporo się dowiedziałem o przebiegach, jakie robią właściciele aut i o tym ile razy i dlaczego cofa się liczniki.
Nawet kupno auta od pierwszego właściciela w Niemczech, nie gwarantuje prawdziwego przebiegu.
Natomiast jeśli auto miało ich kilku, to przebieg jest zazwyczaj 3-4 razy większy od deklarowanego.
Tak naprawdę (o czym dowiedziałem się od serwisanta w Mercedesie) silniki Audi, Mercedesa i BMW o tych pojemnościach robią przebiegi 500 tys. km bez najmniejszego wkładu (pomijając normalne wymiany świec, płynów it.p.) Łańcuch rozrządu, który niejeden z forumowiczów wymieniał ;-) jest przewidziany tak naprawdę na cały żywot silnika.
Zaręczam Ci, że auto z prawdziwym przebiegiem 370 tys. km. jeżdżone w Niemczech i tam serwisowane nie będzie w niczym ustępowało nowemu. Widziałem już takie auta, więc wiem, co mówię.
Niestety, dawno temu doszedłem do wniosku, że w Polsce kupno takiego auta, to jak wygrana w totka...
popieram kolege wyyżej jeżeli to będzie prawdziwe 370 tysio to nie ma obaw a jeżeli to będzie 370 tysi skręcone z 700 to będzie ból a takie jest 90% aut w polsce i ttaj na form też ( bez urazy ja swojego przebiegu też nie jestem pewien )
Prawda jest taka jak z KAŻDYM innym silnikiem z epoki - jeśli poprzedni właściciel odpowiednio dbał i serwisował to i 700kkm niestraszne. A jeśli w historii auta trafił się dyletant i ignorant to i 200kkm nie będzie żadną gwarancją.
~ wysłane poprzez Tapatalk
Jesli masz wątpliwości co do przebiegu to powiem Ci,że silniki BMW nie są z plasteliny...jak ktoś mi mówi,że po 200 tyś km wymienił połowę silnika to raczej dziwi mnie jego wiara w przebieg...tutaj link co prawda 2.8 ale potrafi napełnić optymizmem... http://www.finn.no/finn/car/used/obj...nkode=39738812 Pozdrawiam.
Volvo V70 T5 2.3 turbo 250KM 2002,Mercedes CLS 500 2005,Honda CRv 2.0 2007,BMW X5 4.4 2001...