ja mam 4.4. 2001r 200kkm , i powiem że silnik jest dosyć awaryjny, ale dający też bardzo dużo radości z jazdy, IMO 370kkm to jednak złom musi już być i padaka :P
kolega jak miał taki sam z 1999 to mu się rozrzad sypnal już parę lat temu, a wielkich przebiegła nie mial
ja zrobiliśmy przez osatnie 6 lat 80kkm to poszły już 2 pompy wody, wszystkie uszczelki dolotu i pod kolektorem dolotowym, odma dwa razy , pasek klinowy, rolki i napinacz, zbiorniczek wyrownawczy chłodnicy, węże chłodzenia, pocily się też pokrywy zaworów, oba czujniki położenia walka rozrządu, przeplywka, czujniki temperatury i termostat też 1-2 razy, wiatrak chłodnicy, napinacz łańcucha, sondy lambda, uszczelniacz wału, za jakiś czas będą vanosy do roboty, bo stukaja, napinacze i prowadnice łańcucha, stuka też któryś poupychacz zaworu... czyli zawsze coś mu dolega i żeby mieć go w stanie tip top to będziesz musial wydać w ciągu np. roku te 5-10 tyś na sam silnik + robotę. drugie tyle od razu licz na zawieszenie. ew. trzecie tyle na skrzynię biegów (robiłem przy 130kkm). czwarte tyle na blacharza bo rdzewieja wszystkie e38. oczywiście w międzyczasie robiłem kupę innych napraw, też drogich typu wspomaganie, przeklądnia kierowniczą, pompa abs, sprtskiwacze i ich pompki parę razy, różne duperele, ...
jako silnik tip top rozumiem równo chodzi, wszystko działa jak należy, nic mu nie dolega, nic nie stuka, ładnie pali w zimę, odpowiednie spalanie, nie grzeje się, nie szarpie sterowanie zmienną temperaturą działa itp.
370kkm to dużo więc jak chcesz mieć tip top auto z tego ( a ja tak chce - to raczej kwestia filozofii) do do ceny auta dolicz sobie do tego 10-20-30 tys w 1-2-3 lata, a jak masz pecha to i więcej. ...albo tez jezdzij autem bez mocy, nie hamujacym, z luzami wydając po 5-10-15 wydając tylko na niezbędne naprawy żeby w ogóle jechało ... czyli jezdzenie autem żęchowatym ale w skórze ;-)
...to takie refleksje po 6 latach i 80kkm użytkowania auta które wtedy było jak nowe