Ciekawe co się stało? Jakiś ekspert?
Ciekawe co się stało? Jakiś ekspert?
Na mój gust "afroamerykanin", który tankował auto, odpinając zawór wstrzyknął dawkę gazu jakąś szczeliną do środka (kabriolet), a tam jakieś zwarcie spowodowało wybuch. Mogła być też nieszczelność w instalacji i mała ilość gazu znalazła się wewnątrz auta, a znając poziom umysłowy niektórych wspomnianych wyżej, mógł sobie zapalić fajkę po wejściu do środka.
Nie wyglądało mi to na wybuch butli, tylko właśnie gaz zmieszany z powietrzem. Widziałem kiedyś podobny wybuch w kanale samochodowym, pod autem z nieszczelną instalacją.
Ostatnio edytowane przez chytrusek ; 07-02-2013 o 20:06
gość sie musiał xxxxx zdziwić :)
- Proszę o powstrzymanie się od takiego słownictwa, a zdanie zaczynamy najczęściej z dużej litery ;)
Moderator
Ostatnio edytowane przez EVAN ; 08-02-2013 o 16:08
taa najpierw ogień pojawił się w kabinie na zwolnieniu to widać... zgadzam się z chytruskiem.
dla mnie dziwne, że gościu w pełni sprawny wybiegł z auta bez palącej sie odzieży fake????
no odzież mu niczym nie nasiąkła, a płomień był ułamek sekundy
moja była 7er: http://7er.pl/showthread.php/10628-Witam-wszystkich
Wybuch oparów nagromadzonych w bagażniku. Pewnie wynikających z jakiejś nieszczelności układu. Wybuch butli wygląda zupełnie inaczej. Nie ma ognia.
Wyraźnie widać, ze wybuch był zainicjowany od wewnątrz auta, a nie od bagażnika. A to, że klientowi się nic nie stało, to dowód na to, w jakim kierunku przemieszczał się płomień i że oparów, o których pisze tuczi77 było niewiele.