Weźcie na wstrzymanie bo moim zdaniem po samej aukcji nie powinno się komentowac kwestii przebiegu, kręcenia licznika itp....
Ogólnie Polak powinien być juz tak przyzwyczajony, żeby mieć świadomość że kupując samochód licznik jest przekręcany lub nie jestesmy w stanie udowodnić że był lub nie był. Na szczęscie kolega kupuje BMW a tutaj przebieg ma mniejsze znaczenie bo i jakość jest wyższa i czy 100tys czy 300tys nie zaszkodzą specjalnie silnikowi czy samemu samochodowi (no chyba że latał w KJS-ach ;) ).
Za to moim zdaniem pytanie "co sądzicie o tym modelu" powinno oznaczać:
1. czy można gołym okiem stwierdzić że jest po przejściach (bo przecież widzimy żałosne fotki a ostatnio tylko z telefonu)
2. czy wyposażenie jest OK
i teraz uwaga (UWAGA bo moim zdaniem zadawanie pytania "co sądzicie o tym" chcąc abyście ocenili tylko po fotkach) onacza nie mniej nie więcej badanie ryku, czyli:
1. czy kolor pasuje ?
2. czy felga OK i nie będzie trzeba na szybko dopłacać bo ta mi się od razu znudzi ?
3. jak z wypasem ? Może być ? A może jednak sprzedający się pomylił i to wcale nie jest full opcja ?
4. Czy będzie trzeba wydac kolejne 2tysie na zglebienie fury ?
Ludzie opanujmy się. Po fotkach z aukcji można ocenic tylko to co sprzedający napisał w opisie :) (celowo napisałem że tylko to co w opisie bo na fotkach widać tylko kolor).
Inna sprawa jeżeli ktoś z nieukrywaną chęcią podjedzie obejżeć egzemplarz dla przyszlego/nowego właściciela. Ale póki mamy oceniać auto po kilku fotkach i skromnym opisie wyposażenia to nie prowadzi do niczego innego jak dyskusja na temat przebiegu i przetarć na fotelach :)
Ja kupiłem moją e38 w ciągu 10 minut. Fakt że to nie ten przedział cenowy, ale wsiadam i jadę: jadę po kostce, jade po autostradzie itp. Jeżeli auto się prowadzi dobrze przy prędkości 180km/h to nie ma opcji żeby było czterośladem. Jak osiąga te 180km/h w zadowalającym czasie i bez stuków to silnik dobrze rokuje. Nie ma co liczyć że ktoś sprzeda doinwestowany samochód w cenie ubogiego w wyposażenie. Nie ma też co liczyć że ktoś sprzeda samochód, w którym dopiero co zrobił kompletny remont zawieszenia bo takich rzeczy się nie robi po to by sprzedać samochód tylko po to by te nowe zawieszenie wyeksploatować. Oczywiście zdarzają się wyjątki ale spójżmy realnie :)
P.S.
Jest tylko jedna rzecz jaką można napisać pewniakiem - 3.0D ma ogromny wpływ na niską cenę samochodu.






Odpowiedz z cytatem