Witam, dzisiaj spotkala mnie przykra sytuacja na drodze, mijajac sie z tirem cos z niego spadlo rozwalilo mi caly reflektor oraz blotnik malo tego przecielo tylna opone, wyruszylem w poscig za tirem, wezwalismy policje facet ogolnie nie przyznaje sie do winy i sprawa wyladuje w sadzie mam szanse wygrac ta sprawe? Bo policjant powiedzial, ze raczej nic nie moglo mu spasc, mial plandeke i sad winnego nie znajdzie i bede auto musial naprawic we wlasnym zakresie:-\ rozwalony mam na pewno caly reflektor soczewki sa cale, lampy,xenon nie swieci jak moge to naprawic najtanszym kosztem? Nie chce kupowac calego reflektora, bo mam teraz ciezka sytuacje finansowa:-\ malo tego nie mialem ze soba zapasowki i tu juz moja wina:-\ bylem 20km poza domem i nie chcialem wzywaz lawety bo by mnie skasowal z 500zl:-\ postanowailem jechac pomalutku do domu lecz przed samym domem odpadlo mi cale kolo, bo sruby sie poluzowaly i odpadlo:-\ do wymiany mam piaste komplet z lozyskiem oraz tarcze hamulcowa auto stoi u mechanika ile mniej wiecej moga zawolac za wymiane tych rzeczh?pytam bo nie chcialbym zostac oszukany. Tarcza hamulcowa ogolnie wyglada na sprawna prosta czy jest potrzeba na pewno jej wymiany? Mechanik twierdzi ze na 100% w sumie jechalem 30kmh,kiedy auto spadlo moze akurat nie ma takiej potrzeby? Piaste chcialbym kupic uzywana czy kazda bedzie pasowala do mojego auta? Czy koniecznie musi byc do 3.0 rocznik 95? Pluje sobie teraz w brode, ze nie mialem tej dojazdowki:-\ albo juz moglem wezwac ta lawete to mniej by mnie to wynioslo:-\ prosze o jakies rady tylko nie wyzywajcie, ze tak postalilem, bo juz mi wystarczy dolowania sie:-\