Negocjowałem, auto było o trochę tańsze u gościa, uznałem jednak, że nie warto ryzykować. Gość mówił, że wstawi do komisu po mnie i widać stoi do dziś. V12 to ciężki silnik i mało kto się chce w to bawić a jeśli już - naprawa przekroczyła by wartość samego auta a mówimy tylko o silniku a gdzie reszta rzeczy do wymiany.