Sam często jeździłem na Wyrazów ( miałem 10km od domu ) i wiem, że nawet jak ogarniasz samochód i znasz tor jak własną kieszeń to czasem zdarzy się coś czego nie przewidzisz. Nie uważam się za złego kierowcę, ale do bardzo dobrego mi jeszcze brakuje i pewnie jak bym dostał lepsze auto bardziej przystosowane do takich wyczynów i z mocniejszym silnikiem ( a nie e36 2.0 albo (Ł)Omęgę ) to opinia o swoich umiejętnościach stopniała by jak bałwanek na wiosnę :D
Edit: Swoją drogą chętnie bym spróbował się w jakimś M5 lub bardziej wyczynowym wozidełku.