Koledzy, sprawa ma się tak:
Auto było pod śniegiem, wycieraczki przyłapał mróz, chciałem odpalić auto żeby popracowało chwilę bo często nie jeżdżę i po przekręceniu kluczyka nie zwróciłem uwagi, że manetka wycieraczek jest przesunięta. Jedna wycieraczka (lewa) poszła do góry a prawa została na miejscu bo była najwidoczniej mocniej przymarznięta. Teraz jest tak, że pracuje tylko lewa a prawe ramię wycieraczki jest luźne i bez żadnego oporu mogę je przesuwać góra dól.

Co się stało?? Pękło coś czy może coś z czegoś spadło. Pytam was bo jak na razie nie mam warunków, żeby się dostawać do mechanizmu i zobaczyć co i jak.

Z góry dzięki za podpowiedzi.