Hmm...ciekawy temat...nie powiem.Równiez wymienialem wał w swoim longu...miałem wał prosto z aso...kompletny...Mechanik tutaj w Norwegii zawołał za wymianę nie widząc auta od spodu 1000 koron...wtedy to było około 420 zł.W trakcie wymiany okazało się,że zaczep przy ostatnim wydechu trzeba pospawać bo się urwał...korozja...jak równiez trzeba było wymienić jeden z pierscieni dociskowych bo był pęknięty...do tej operacji musiał uciać rurę założyć nowy pierscień i zespawać na nowo rurkę z kołnierzem...potem okazało sie,że jeden z pierścieni usczczelniających się całkowicie rozleciał...z takiego jakby grafitu był zrobiony.sam gosć dzwonił po mechanikach znajomych czy mają taki pierścień a potem dał mi swojego Mercedesa i poprosi abym pojechał odebrać ten pierscień.Naprawde wyszło dużo jeszcze dodatkowej roboty...acha i jeszcze przy okazji sprawdził poziom oleju w 5HP30...po złożeniu wszystkiego byłem przekonany,ze policzy więcej i byłem przygotowany na to.Jednak powiedział tyle ile za pierwszym razem 1000 koron..dałem mu 1500 za uczciwość i za to,ze jest taki słowny.Dlaczego to opisałem?...A dlatego bo twierdzę,że mechanik o którym mowa powinien sam powiedziec o połamanej klamce i się dogadać a za wymianę wału skasować tyle ile zawołał na początki lub ewentualnie 50 zł wiecej...tyle na temat.Pozdrawiam.