Panowie jak można liczyć wydatki na opony, tarcze hamulcowe itp jako "dodatkowe" ? Jak je w ogóle można liczyć ? Przecież to typowa eksploatacja ? Decydujemy się na nią świadomie w momencie kupna danego modelu samochodu (bo przecież wiemy jaki rozmiar felg/opon jest potrzebny).
Jeśli liczysz ile wpakowałeś w samochód to nie liczysz wydatków na tego typu części. Nawet do fiata pandy dało by się gdzieś zamowić ceramiczne tarczec hamulcowe i co ?
Ot - takie moje zdanie :)