To na prawdę nie ma znaczenia :)
W każde auto (czy też motocykl) można pakować najdroższe dostępne części ale trzeba się z tym liczyć ze jeżeli to są częsci eksploatacyjne to nikt wam za nie nie zwróci.
Uśmiejecie się ale ostatnie dziewięc lat jeździłem oplem calibrą :) wpakowałem w nią (wbrew pozorom części wyposażenia do calibry są wieeeeeele tańsze jak do e38) sporo kasy bo blisko 20tys w same dodatki. Próbuję ją aktualnie sprzedać za 8 (auto w stanie dosłownie idealnym, wiele nowych salonowych aut nie równa się nawet) - resztę dopowiedzcie sobie sami :)
Prawdopodobnie rozbiorę ją na częsci pierwsze i dostanę 14tys w sumie (1/2 tego co poszło) ale tego mi się nie chce nawet, chcę szybko sprzedać i zapomnieć o tym epizodzie mojego życia.
Póki traktujesz auto jako "robione dla siebie" to liczysz takie rzeczy, ale niestety trzeba mieć dystans i zdawać sobie sprawę że jeżeli przyjdzie co do czego - nikt Ci za to nie da złamanego grosza.
Co mi przyszlo na takie durne zwierzenia ? :)