Przecież ona i tak w swoim wozie będzie jako pasażerka ,a czym ty dojedziesz to chyba jej nie interesi ... :D
Przecież ona i tak w swoim wozie będzie jako pasażerka ,a czym ty dojedziesz to chyba jej nie interesi ... :D
Kupuj dobre ubranko, kask i składanego skutera jak w legendarnym programie Top Gear!!! Podjeżdżasz pod wskazany adres, pakujesz skutera do bagażnika klientki/klienta i odwozisz towarzystwo do domu razem z ich autkiem, potem kasujesz za usługę wyjmujesz skuterka, składasz w 2 min i pod następny adres!!. Mało pali, wszędzie wjedziesz, a i nie musisz mieć Wspólnika. To chyba najlepszy wariant. Życze powodzenia w nowym biznesie.
w anglii takie firmy mają coś w stylu małego skuterka - koleżka dojeżdza , rozkłada ten motorek ,pakuje do torby wrzuca do bagażnika i wio :)
A jak zmiescisz skuter w ferrari lub porsche bo i takimi autami sie czasem jezdzi ...Zamieszczone przez raf_jez
No, ponieważ zawsze zdarzają się wyjątkowe sytuacje, dlatego czasem trzeba będzie wrócić z kimś innym po własny środek lokomocji. Reasumując wszystkie za i przeciw taki skuterek to i tak najtańszy i chyba najlepszy wariant moim zdaniem do tego typu biznesu. A tu moje pytanie: zamierzasz zawsze do klienta jeździć z kimś żeby nie martwić się o powroty? Jeśli tak to już musisz dzielić się zyskami. Nawet jeśli raz na 20 albo i mniej trafi Ci się sportowe coupe to chyba i tak warto. Mimo wszystko życzę powodzenia.
Ale nie każdy się zgodzi wsadzic skuterek do bagaznika . ja np do mojej 7-er nie dal bym wlozyc :P
I nikt nie powinien mieć problemu. Motorek w torbie, nic nie ubrudzi, tylko wkładać i jechać. Inaczej musisz jeździć w dwójkę żeby mieć jak wrócić spod domu klienta.
No chyba że kupisz auto lawetę. Wtedy furkę na pakę bierzesz i w drogę ;)
Czekaj czekaj podjezdzasz swoim autem zawozisz klienta jego a potem co? :D 2 osoby do tego sa potrzebne? :D
Wniosek z tego tematu nasówa mi sie jeden - warto popytać kolegów o zdanie bo zaoszczędzisz kupe na inwestycji, plan był na auto za 15-20tyś zł a już zeszliśmy do przenośnego skutera za kilka stówek :D:D:D - pomijam juz koszta paliwa i konieczność zatrudnienia wspólnika :D
Najtaniej będzie dmuchać do klienta "nocnym" :) ale chyba nie o to chodzi. Ja w taki biznes to bym tylko we dwóch wchodził. Taki kraj - cóż, ludzi nie odbiera się z biblioteki zaczytanych w tomiki poezji lecz raczej bejców - z wyższej półki, ale zawsze. Czyli we dwóch ze względu na bezpieczeństwo własne. A samochód powinien być nieatrakcyjny dla amatorów "cudzesów".
Pozdrawiam - Maciek
Uprawnienia umieszczania postów
Odpowiedz z cytatem