Wszystko się fajnie ładnie mówi, jeśli się nie poczuje problemu...
Sam tankuję tylko na znanych "dobrych" stacjach, lub sprawdzonych, a też pewnych.
Ale to mi się kiedyś zemściło, bo nie chciałem zatankować na jakiejś "podwórkowej", po edrodze gaz się skończył, a na BP dojechałem na oparach benzyny (dosłownie!!!), żona już się bała że ok. 100-200 m od stacji mi auto zdechnie :D.

Ale też sam się przekonałem że i na markowych stacjach obsługa bywa do du.py - prawie pobiłem pracownika na shellu za złe podpięcie do tankowania (gaz lpg kapał na adapterze, niby dobrze wpiętym, przy włączeniu tanokwania).

No ale by mi gazu weszło więcej niż pojemność butli ???