Amerykanie do fajny naród mają super motoryzacje i duże możliwości. Raczej tylko patologiczne jednostki nie mają tam szans na osiągnięcie czegoś w życiu i mieszkają w przyczepie. Tam jak chcesz tylko to możesz jak ci jest trudno to ciężką pracą w końcu do czegoś dojdziesz. A u nas już jest gorzej jak nie masz wyjścia to znajdziesz u nas prace ale ciężką pracą co najwyżej zarobisz na pieprz do zupy i zaliczysz kontuzje z przepracowania. A Stała posadka tyle że umożliwia skromną wegetację bez luksusów - bez telewizji, internetu. I stać cię na mały samochodzik którym też liczysz każdy przejechany kilometr a jak już wyjdzie coś poważniejszego naprawić to trzeba sprzedać.