http://www.smog.pl/wideo/18871/zokau...ja_dziewczyne/
miał szczęście , że mnie tam nie było :D
http://www.smog.pl/wideo/18871/zokau...ja_dziewczyne/
miał szczęście , że mnie tam nie było :D
Pić trzeba ! Jeść można !
szkoda gadać ...
Powiem tak byłem na Ukrainie ostatnio ....
Przypadek podobny ....
Kole północy piliśmy w centrum miasta.. Staliśmy w 5 chłopa .Podeszły 2 miejscowe dziewczyny pierdu pierdu ,podeszło 2-ch miejscowych i dalej piliśmy ..Po pewnym czasie koleś coś głośniej powiedział do panny i wylał jej kieliszek wódki w twarz .... My troche zdębieliśmy ,a panna powiedziala tylko ocierajac twarz :
Cytuje : "O mam mokre włosy -wyschną ..."
Wiec u naszsych sąsiadów to chyba ogólne podejście do sprawy ... ;)
Ja mam na przykład kota ,Ala ma psa ... oni mają dziewczyny ....
Ja kiedyś też znokautowałem laskę :D W sobotni wieczór na rynku wplątałem się w małą bójkę. Chciałem j..nąć gosciowi, ten się uchylił a za nim stała jakaś lampucera - była z nim :D Mały nokaut, ocena sytuacji i szybka ewakuacja z miejsca zdarzenia ;D Ale w ogóle mi jej nie było żal, bo przez nią cała zadyma się zaczęła :)
no Szymon jak sie bawic to sie bawic hehe w koncu rownouprawnienie to sprawka kobiet taaak? ;D
BEZ KOMENTARZA..... ;D
ale jej wyplacil 8/ bylem kiedys na przysiedze i widzialem identyczna sytuacjie (za darmo nie dostala) najlepsze jest to ze po godzinie ta para znowu sie kochala i bylo kotku misiu.
a ile to facetow dostalo po mordach przez kobiety, bo ten jej niechcial, bo cos tam cos tam i jeden facet za calusa leje drugiego :P
najgorsze jest to jak jakaś pijana czy naćpana lub rozdrażniona dziewczyna Cię zaatakuje, wtedy niewiadomo jak się bronić a taka prawda jest, że może spowodować u Ciebię jakieś obrażenia. Ogólnie szanuje bardzo kobiety i normalnej dziewczynie nigdy bym czegoś takiego nie zrobił - zwłaszcza, żę jestem raczej spokojnym człowiekiem. Ale kobieta gdy jest agresywna i leci do bicia pewna, że tylko ona ma prawo uderzyć wtedy nie zachowuje się jak kobieta a raczej jak zwierze i trzeba się poprostu bronić. Pare lat temu na jakiejś wycieczce w autobusie jakaś dziewczyna z 20 minut bez większego powodu wyzywała bardzo brutalnie mnie i moją rodzinę, olewałem to - wiadomo wyższość rozumu. Jednak gdy furia u niej osiągnęła max to chciała mnie bić (biegła do mnie z pięściami i groźbami) na wyciągnięciu mojej nogi skończyło się dla niej opuchniętym nosem i płaczem. Dlatego moje zdanie jest takie, że w ostateczności musimy się bronić nawet przed kobietą. Na tym filmiku widać, że chłopak nie miał większego zagrożenia z jej strony a jednak ją uderzył i tego nie popieram