Dodatkowe i najświeższe informacje od wolontariuszki Ewy:
1. sytuacja rodziny zmieniła się na niekorzyść, bo Pan Edward dostał wypowiedzenie z pracy i to bez odprawy.
2. jego świadczenie jest naliczane co miesiąc, i tak też maleje, teraz 2300 zł (o 200 zł mniej niż w momencie wywiadu. Od Ewy wiem, że zasiłek rehabilitacyjny jest przyznany do lutego).
3. Pani Agnieszka pracowała do 2004r w Clinico, później urodził się Bartek, który był chorowity i alergik, a później drugie dziecko i jej choroba, więc nie wróciła do pracy.
4. na chemiotrapie jeździ już raz w miesiącu, bo zapisała się do hospicjum domowego, i drugie zastrzyki daje jej w domu pielęgniarka.
5. kurtki na zimę już podostawali, więc lepsza dla nich byłaby żywność, lub ta sokowirowka.
5. węgiel, ile? zależy od zimy, jak ostra to nawet 4 tony zużywali Teraz mają zapas jakaś tonę, w Gopsie pytała, ale mają "za duże" przychody. W tamtym roku Gops dał pól taony, bo przejęli się losem...
6. Mąż już nie chodzi z kulą ale ze stabilizatorem (jest po 2 operacjach), po nowym roku ponownie jedzie do sanatorium bo chce jak najszybciej odzyskać sprawność i szukać pracy. Pracodawca trochę postąpił nie fer, bo był na prawdę długoletnim i jak dotychczas niezawodnym pracownikiem.
Ewa powiedziała mi, że Pani Agnieszka podjęła naukę w szkole średniej (nie dopytałam kiedy).
Oglądałam dzisiaj plecaki (dla Bartka) i ... taki bidny to 100 zł ale mi się podobał za 175 zł. Jutro jeszcze pobiegam po sklepach.