Powoli zaczynam rozgladac sie za nastepca piateczki. Najbardziej pasowaloby mi e61 545 z manualem i dobrym wypasem ale dostepnosc aut w takiej konfiguracji jest zerowa... Pewnie przyjdzie mi kupic automat a patrzac na rynek, to w sedanie jest duzo wiekszy wybor. Zaczalem niesmialo zerkac na e65... Ceny zadziwiajaco niskie za modele po lifcie elektroniki czyli po marcu 2003. Egzemplarzy z v8 pod dostatkiem, wypas w biednych wersjach juz by mnie zadowalal. Zdaje sobie sprawe, ze dobrego auta nie kupie sortujac na allegro od najtanszych, ale ludzie sprzedajacy zadbane 7ki musza brac pod uwage ceny tych tanich wiec mysle ze 745 udaloby sie kupic wyraznie taniej niz 545 (szczegolnie ze w piatce dobrego wyposazenia juz trzeba poszukac).

Sam silnik grzeszy glownie rozszczelniajaca sie rura w silniku i uszczelniaczami, ale to drugie akurat latwo sprawdzic. I teraz pytanko: w czym 7er bedzie wyraznie drozsze i bardziej klopotliwe niz analogiczne 5er? Z tego co znalazlem:
kola w duzym rozmiarze= droga opona
niemozliwosc rozbudowy audio (trzeba szukac z logic7 jak ma grac ladnie) a moze jest jakis sposob zeby za 2-3 tysie dobrze naglosnic to auto?
potencjalne problemy z uwalonymi modulami elektronicznymi, ale mysle ze poradzilbym sobie z kodowaniem, wiec nie ma co demonizowac
W razie stluczki gorsza dostepnosc blacharki i wyzsze ceny ale puki co nie musialem sie o tym przekonywac w zadnym aucie
Czesci eksploatacyjne typu hamulce, wahacze w tej samej cenie
W mojej miejscowosci pewnie nikt nie ogarnie tego auta, ale skoro nie ogarniaja mojej e39 to nie jest to argument.

Co jeszcze z napraw za kilka tys moze mnie zaskoczyc? Jak z vanosami w tych silnikach? Czytam ze mozna znalezc warsztat, ktory rure i uszczelniacze zrobi na gotowo za 3,5 tys bez fuszerki wiec to jeszcze nie tragedia. Co jeszcze moze trzepnac po kieszeni?