Witam mam bardzo dziwny problem opisze wszystkie sytuacje by podać jak najwięcej szczegółów, polega na gaśnięciu silnik w różnych sytuacjach i bez różnicy czy jest zimny czy nagrzany. Potrafi zgasnąć na biegu jałowym a wygląda to tak, że obroty spadają mu tak na moje oko do 500orb/min, a może i nawet mniej i wtedy gaśnie, ale potrafi czasami wskoczyć na 750obr/min nigdy nie faluje powyżej normy tylko w dół. Potrafi czasem zgasnąć gdy stoi na biegu jałowym i kręcę kierownicą w miejscu do oporu to też potrafią spaść obroty i zgasnąć. Najbardziej denerwujące jest to jak jadę w korku podjeżdżam kilka metrów wciskam sprzęgło spada z obrotów za gwałtownie i gaśnie, ale czasami jest normalnie (najczęściej gaśnie gdy gdzieś cofam i wciskam sprzęgło i zdycha). Próbowałem na wszystkie możliwe sposoby z włączoną klimą i bez, z światłami, nawiewami, radiem itp. Wcześniej jeżdżąc wieczorem zauważałem, że czasami jarzy sie ale bardzo słabo lampka do akumulatora, ale teraz chyba sie niezapalna ale nie dam sobie reki uciąć. Podczas jazdy czasami zdaża się też taki problem, że jak jadę na 4 i 5 biegu stałym gazem w przedziale obrotów 1500-2000potrafi delikatnie szarpać, ale jak przyśpieszam tego efektu niema. Prosił bym was o jakieś sugestie co to może być i jak sprawdzić czy to ten problem, może ktoś miał podobny. Poczytałem trochę na różnych forach i wyczytałem, że może to być zabrudzony nastawnik pompy. Przesyłam tez screeany z INPy może tutaj znajdziecie coś co może zaniepokoić kogoś.
https://lh4.googleusercontent.com/-C...%252014.58.jpg
https://lh4.googleusercontent.com/-A...%252014.58.jpg
Wiem, że na 2screenie jest błąd od przepływki.