Witam nie chcialem zakladac nowego tematu ale nic nie znalazlem. Otóż ok godziny 22.00 mróz -5stopni, odpalilem samochod chwilke chodził na własnych obrotach i ruszyłem. przejechalem ok 2km wyprzedzajac samochod zredukowałem bieg i mialem ok 4tys obrotów, temperatura silnika siegała pierwszej białej kreski za niebieskim polem. Auto przełączyło mi sie na gaz i zauważyłem za wskazowka od temeratury zaczeła sie podnosić na maxa za czerwone pole. Zjechałem na pobocze zgasiłem silnik, otworzyłem maske sprawdziłem silnik nie był gorący tylko delikatnie ciepły. Odpaliłem znowu i wskazówka z czerwonego pola zeszła pomiedzy pierwsza biała kreske a środek. Jechałem spokojnie ok 60km/h wskazówka znowu drgneła dosłownie na chwilkę na czerwone pole pozniej staneła na srodku w normalnej temperaturze. Przejechalem spokojnie do domu ok 3-4 km juz wiecej nie ruszyłą sie powyżej srodka. Nie wiem co jest przyczyna?? czy to moze wina termostatu ?? czy jeszcze cos innego ?? Druga sprawa od dłuzszego czasu silnik wytwarza mi strasznie wysokie cisnienie w przewodach plynu chłodniczego. Jezeli jade w trasie jest wszystko OK gorzej sie dzieje jak jezdze po miescie i silnik nie dostaje powietrza zeby sie chłodzić tylko trzyma wysoką temperature gruby przewód idacy od chłodnicy robi sie strasznie gorący i twardy jak kamień juz raz mi pękł wymieniłem i jezeli jezdze po miescie spuszczam cisnienie srubką ze zbiorniczka wyrownawczego wtedy przewod zrobi sie znowu miekki ale na chwile... POMOCY :( :( :( nie mam juz siły... mechanicy mówia ze to pompa wody, albo uszczelka pod głowicą... co o tym myślicie ?? Dziekuj serdecznie za wszystkie podpowiedzi...
Pozdrawiam Wyczyn