Zjadłem zęby na tych cholernych układach chłodzenia i coś o tym wiem. Po pierwsze nie sugeruj się wskazówkę na zegarach, odblokuj kompa i sprawdzaj temp. w teście numer 7 to będzie realny wyznacznik twojej temp.
Są dwa mity - po pierwsze, wskaźnik temperatury na desce odpowiada za temp. silnika a nie oleju ja twierdzą niektórzy.
Mit drugi na termostacie nie ma żadnego czujnika temperatury, znajduje się w nim tylko i wyłącznie grzałka z elementem bimetalicznym. Czujnik temperatury płynu znajduję się na pompie wody a drugi za chłodnicą.
I jeśli ktoś myśli inaczej nich się lepiej edukuje.
W moim przypadku działo się podobnie, pękały węże, ogromne ciśnienie, rozrywało zbiorniczek, potem węże jednak działo się to bardzo długo a za każdym razem nawalał inny element układanki.
Nie ma czegoś takiego jak odpowietrzanie układu chłodzenia, wszystkie e38 zasadniczo posiadają samo odpowietrzające się układy chłodzenia. W celu przyśpieszenia tego procesu, po każdej jeździe wystarczy lekko odkręcić korek aby spuścić nadmiar ciśnienia i powietrza, jednak bez przesady bo zacznie lać płyn a ty się poparzysz parą.
Po pierwsze sprawdź termostat, niestety nie za bardzo jest jak, dla tego pozostaje jedynie jego wymiana, termostat może się zacinać lub nie otwierać całkowicie, płyn nie idzie na drugi obieg i tworzy się ogromne ciśnienie, które szuka najsłabszego punktu. (uwaga raz może być dobrze a raz źle, gdyż termostat np może nie otwierać się np raz na 5, 10 czy 20 cykli).
Chłodnice bym raczej sobie odpuścił, jeśli nie jeździłeś na wodzie a z przodu nie okleiłeś jej gliną to na pewno jest ok. Chyba, że gdzieś z niej kapie.
Jeśli temp. na wskaźniku ci lata to winny jest raczej czujnik temp. znajdujący się na pompie wody pod tym wężem o którym pisałeś że ci pękł dokładnie jest on pod wtyczką przepustnicy, nie powinien być drogi.
Co do twardości węży sprawdź wisko, ten duży wiatrak przed silnikiem, nagrzej auto do temp roboczej i zobacz jego działanie, jeśli chodzi tak szybko, że czujesz na twarzy mocny podmuch wiatru i chodzi tak szybko, że bał byś się go zatrzymać ręką to ok, jeśli zaś chodzi bo chodzi a ty możesz zatrzymać go ręką, to, to może być sprawca twoich problemów.
Kolejną rzeczą są węże, tutaj nie trzeba wiele. Minimalna dziurka, spowodowana przecięciem przez opaskę itp i problem gotowy. Przewody znajdujące się za kolektorem ssącym są w tym przypadku wybitnie zdolne a dostęp do nich jest na 5+ (ironia).
Płynu ci nie ubywa?
Ja potrafiłem ugotować silnik, dosłownie, nie ze swojej (pompa wody poszło, płyn się lał, padnięty czujnik poziomu, brak mocy i dym wymusiły postój, a uszczelka pod głowicą siedzi jak złoto. Skuteczne jej uszkodzenie można traktować jak wygraną w totolotka chodź w tym przypadku nie jest to nagrodą, którą chciał byś dostać.
A więc tak : Wpierw sprawdź wisko, jeśli nie chodzi tak jak powinno, przyjrzyj się wężom, zobacz czy któraś opaska nie uszkodziła węża, któraś nie zjechała, szukaj mokrych tłustych i słodkich plam, nie bój się smakować mokrych plam ;) jeśli to zawiedzie, wymień korek (na oryginalny, nie zbankrutujesz) a następnie termostat lub obie te rzeczy równocześnie. Polecam układ zalać koncentratem zielonym SWAG-a, który ma podwyższoną temp. wrzenia co nieco zmniejsza ciśnienie. Koszt około 30-40 zł za 1,5l nie jest tanio ale sprawdza się. Powiem ci tylko, że u mnie poszło go za 650 zł z racji co nowo powstających problemów.
Załatw temat szybko zanim uzależnisz się od jazdy non stop z testem 7 co skutecznie psuje całą radość z jazdy (coś o tym wiem).
Aha i primo, te elementy tylko nowe !