SZKODA ZE NIE MA DZIAŁU OGÓLNEGO...bo to raczej tam...ale ku przestrodze..a moze ku mej radości opowiem wam co wczoraj mnie spotkało...
Jestem w katowicach na chorzowskiej...skrecam na prawym pasie do świętochłowic....czerwone..stanąłem za taksówką...kieruneczek......
z przeciwka widzę swiatła....musiał mieć z 180 na budziku...uderzył wprost w stojący sygnalizator świetlny ...króry wyrwany z ziemi spadł obok moich prawych drzwi..auto uniosło sie nad ziemie...i k.u.r.w.a ...przeleciało nad moim dachem zeby dosłownie dwa metry za nim jebnąć na dach i potoczyć sie z kilkanaście metrów.....pod samym budynkiemstraży pożarnej....wyskoczyłem z auta....taksiarz przedemną też....miałem mokro....
dobiegłem d rozjebanego wraku...a zniego wypełza dwóch najebanych mięśniaków...ja ********...usiadłem na chodniku...nei wiedziałem...dobić skurwieli czy ratować...
policja straż...karetki...
żyje.....
brakło może 1,5 metra...
teraz jak sobie to przypominam widzę normalnie pzrez przednią szybe przerażone mordy tych pajaców lecących nade mną.....
mieli w końcu ponad promil...
teraz bede sie włóczył po sądach....
Easy