Witam, ponieważ nie daje mi to spokoju, postanowiłem napisać. Czy ktoś spotkał się z usterką brzęczenia pojawiającego się przy prędkościach powyżej 110 km/h, dobiega ono tak jakby z podszybia od strony kierowcy. Jest to takie głośne brzęczenie/buczenie, które ZAWSZE znika na jakieś 10 do 20. minut po włączeniu kilku cykli wycieraczek. W zasadzie mam tak od dawna, ale ostatnio się wreszcie wkurzyłem. Potem pojawia się znowu i tak w kółko, jest na tyle głośne, że wtedy w aucie w zasadzie nie słychać nic innego, zagłusza wiatr, silnik oraz toczenie się opon.
Oczywiście mam docisk progresywny, który właśnie się włącza powyżej tych 100 km/h, zmianę siły docisku wyraźnie słychać przy tej prędkości poprzez brzęczący przez parę sekund silnik.
Tak sobie myślę, że to może ten docisk, zawsze można wyjąć od niego przekaźnik.
Jednakże mi się wydaje, że to jakieś wibracje przechodzące na ramiona układu sterowania wycieraczek oraz później na ścianę grodziową.
Zanim się za to porządnie wezmę wymieniając układ sterowania wycieraczkami, który ma już trochę luzu, chciałbym poznać Wasze refleksje na ten temat. Może ktoś to przerabiał.