SRL i inne wynalazki nie sa komfortowe i wytrzymuja max 30kkm jak sie ma fart.
Teraz zalozylem Monroe i mam to czego chcialem, czyli miekka limuzyne. Zawieszenie na nich stoni nieco nizej jak na serii. Zalozenie Bilstein sprawi, ze auto bedzie twardsze niz na fabrycznym zawieszeniu, auto tez powinno stanac wyzej. A tak na prawde jedyna sluszna racja to Sachs bo takie ida na pierwszy montaz i te maja charakterystyke pracy jak fabryczne. Przebiegi 3 ostatnich wymienionych przezemnie producentow sa nieporownywalnie wieksze jak brendu pakowanego w pudelka zamawiajacego.
Dodam takze, ze mialem doczynienia z KYB przy innym aucie niz 7er. Sa bardzo miekkie i auto czesto schodzi na nich nizej niz seria. Ale sam w sobie jest ok.
Zauwazylem temat stacji diagnostycznej. Aby w BMW 7 urzadzonka pokazaly 30% to trzeba albo zaspawac amory albo nie miec opon! Skad ten pomiar? Nowy zestaw amortyzatora i sprezyny ma sprawnosc ok 90%, jezeli wyskakuje 70% to warto sprawdzic, czy amory nie sa do wyrzucenia.
Przy wymianie amortyzatorow warto zaopatrzyc sie takze w nowe oslony gumowe bo te na bank po kilkunastu latach sa w rozsypce. Najlepiej kupic od wersji z pakietu na zle drogi bo sa dluzsze i lepiej zabezpieczaja amortyzator.
Jak ktos chwali SRL albo inny brend hurtowniany to chyba nie ma pojecia jak pracuje fabryczne zawieszenie albo jezdzi max 90 km/h do kosciola w niedziele...
Jak ktos atakuje garby, zapierdziela i robi km nie powinien nawet zwracac uwagi na takie "wynalazki dla biednych"
I tak jak ktos wczesniej wspomnial, one nawet nie pociekna, po prostu przestana dzialac, wcisniesz tlok reka a on tak juz zostanie... gowna, ktore moga zabic.