W sumie u mnie to trykanie też się pojawia, ale sporadycznie. Przeważnie jak siedzę cały dzień w aucie i dłubię, rozpinam, podpinam i przerabiam. Ostatni raz słyszałem dziada jak próbowałem zwalczyć niedziałające oświetlenie wnętrza i brak spryskiwaczy szyby. Winnym okazał się oczywiście spalony bezpiecznik pod maską, a paliło go właśnie zwarcie w tylnej lampce. Słychać to było przez dobre 2-3 minuty. Wygląda to tak jak by jakiś przekaźnik/moduł lub inne badziwie dawało znać o swoim istnieniu. Na pewno dochodzi to z okolic skrzynki umieszczonej za schowkiem pasażera