a ja jestem w podobnym kierunku jak Sylwek - u siebie na przodzie zmieniałem na kayaba (oczywiście finanse) - inną opcją były monroe i sachs, ale cena mnie dołowała.
Nie miałem porównania do bilstein, bo akurat nie miałem dostępnych.

Na kayabach zrobiłem już jakieś 11tys km i póki co jest w porządku. A więc w moim przypadku pożyjemy zobaczymy.
Jeśli chodzi o ceny, to ja miałem monroe w gorszej cenie niż u Ciebie, no ale wybierałem olejowe ze zwględu, że gazowe są miniej trwałe, a dodatkowo jak puszczają to w olejowych chociaż widać wycieki