Skrzynie automatyczne się zużywają! Przy przebiegu 200 kkm nie oczekujcie bezawaryjnej pracy...
Kiedy ludzie przestają wierzyć w Boga, to nie jest tak, że w nic nie wierzą, ale wierzą w cokolwiek.
G. K. Chesterton
Kopci zarówno na postoju, jak i podczas jazdy. W obu przypadkach obroty spadają poniżej 500, aż w końcu gaśnie. Po prostu, żeby jechać, trzeba wciskać gaz, co i tak jest problemem, gdyż silnik nie chce się zbierać z niskich obrotów. A jechać z pedałem gazu w podłodze się po prostu nie da. Świece wymieniałem 10 tys km temu, poza tym mechanik przejrzał resztę układu zapłonowego i powiedział, że swoje lata już ma, ale jest ok. Dziwi mnie to, że wszystko stało się tak nagle. Wcześniej nie zauważyłem najdrobniejszych objaw problemu z zapłonem ani tym bardziej jakiegoś dymu z wydechu. Ani na niskich, ani na wysokich obrotach, ani przy dodaniu gazu, ani przy odjęciu.
Przed chwilą zauważyłem, że odma (przynajmniej ja nazywam tak ten prosty, pojedynczy wąż wystający z pokrywy) jest jakaś zapocona i tłusta. To może mieć jakiś związek?