Witam, po długim czasie rozkoszowania się bezawaryjną jazdą moją 7er nagle zaczęły się problemy. Od jakiegoś czasu zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Na wstępie zaznaczam, że nie dzieję się to cały czas, tylko występuje nagle, co 2-3 dni, a sytuacja wraca do normy każdego następnego poranka i tak w kółko.

Złe zaczyna się dziać, kiedy w trakcie jazdy ekonomizer zaczyna pokazywać wartości tylko powyżej 25l/100km, a silnik gubi obroty pomiędzy 1000 a 2000. Tzn. kiedy dodaję lekko gaz, nie dzieje się nic, a po chwili obroty wskakują na >2000. Przy okazji siódemka zaczyna kopcić na czarno jak okrętowy diesel. Często też wtedy gaśnie, także w trakcie jazdy. Wolne obroty na poziomie 300-400, straszne wibracje i uczucie jakby paliła na 3 cylindry. Po dodaniu gazu czekam chwile na reakcje (dziura do 2 tys. obr.) i potem bez problemu wkręca się na wyższe obroty. Ale jazda to koszmar. Jeśli odpalę silnik po 1-2 godzinach ciągle jest to samo, jeśli przeczeka do rana następnego dnia, objawy znikają jak ręką odjął. Macie może podobne doświadczenia? Albo pomysły skąd może się to brać? Będę wdzięczny za każdą podpowiedź.