Odkąd wymieniłem maskę w związku ze stłuczką mam problem z zaparowaniem auta kiedy na dworze jest wilgoć albo pada nawet niewielki deszcz. Dotąd automatyczny program nadmuchu doskonale sobie radził z takim sytuacjami chyba że wsiadło się do auta przemoczonym. Myślę że tu pod kątem samej elektroniki czy sprawności nawiewów nic się nie zmieniło. Nawet jak się puści odparowywanie szyby to działa tylko na chwilę i pomimo że nadmuch jest sprawny to odparowywanie działa powoli. Jak tylko się je wyłączy to wnętrze szybko się zapanowuje. Jedyne co pomaga w utrzymaniu suchości to włączona klimatyzacja. Domyślam się że to może mieć związek z dużą wilgocią powietrza przechodzącego przez nawiew tylko dlaczego tak się dzieje skoro przed wymianą maski było dobrze.
Brakuje u mnie tego długiego plastikowego wkładu który idzie na całej szerokości pod kratką na masce. Ostatnio musiałem rozebrać pojemniki na filtry kabinowe i tam nie znalazłem niczego niepokojącego. Nigdy wcześniej nie ruszane, wszędzie papa do uszczelnienia. Jakieś pomysły?