Takie auto do dojazdu do pracy to kompletne nieporozumienie, chyba, że masz duże rezerwy finansowe. Ale sądząc po Twojej wypowiedzi jednak liczysz się z kasą.
Czy naprawdę uważasz, że BMW serii siedem jest autem na dojazdy do pracy?
Te auta stają się powoli stare i nie można na nich już bezwiednie polegać, powoli zacznie szwankować elektryka, tym bardziej, że auto będzie jeździło codziennie, a nie stało w garażu jak większości z naszych.
Piszesz o typowych usterkach, jak remont skrzyni z nowym konwerterem(coraz częściej padają, przebiegi robią swoje), do tego sześć wtrysków, turbo, rozrząd, pomijam rzeczy eksploatacyjne jak kompletne hamulce, wszystkie oleje, coś tam zacznie w zawiasie pukać, przecież to są takie koszty, że po dwóch trzech latach włożysz spokojnie drugie 25 tysięcy. Chyba, że będziesz chciał jeździć trupem.
Przecież to jest ponad 30 tyś rocznie, a pewnie jeszcze gdzieś pojeździsz to się zrobi 40.
Rachunek jest prosty, razem z paliwem licząc po 6 PLN na okrągło, średnie spalanie 10 litrów i kosztami eksploatacji średnio 600 PLN miesięcznie to masz około 2200 PLN/miesiąc.
Nie ma co się napinać i jeździć siódemką do pracy.
Takie jest moje zdanie, może ktoś mnie przekona, że nie mam racji.
PS. A myślisz o tak prozaicznej w Polsce rzeczy jak kolizja z OC sprawcy. Będziesz inwestował w auto, cieszył się jazdą, a tu jakiś baran wjedzie w Ciebie, będzie miał polisę link 4, wypłacą Ci szkodę całkowitą 5 tyś i nie będziesz miał, ani auta, ani pieniędzy. A jeżdżąc codziennie do pracy nie ma mowy, żeby się coś takiego nie przytrafiło, oczywiście nie z Twojej winy.