Binio, luknij sobie jak jest z dostępem w M30 to się zdziwisz :D Generalnie miejsca pod maską w V8 i V12 jest (delikatnie mówiąc) mało :-P
Binio, luknij sobie jak jest z dostępem w M30 to się zdziwisz :D Generalnie miejsca pod maską w V8 i V12 jest (delikatnie mówiąc) mało :-P
Listwy i kierunkowskazy? To i tak niewiele w przygotowaniu do malowania.
Płacz przy 750i/750iL zaczyna się przy jakiejkolwiek obsłudze: obojętnie czy jest to alternator, przekładnia kierownicza, pompa wody, rozrusznik czy nawet zmiana świec.
Dużo zależy czy będzie to faktycznie twoje zmartwienie, czy może twojego mechanika :D
W obu przypadkach sprowadza się to rwania dolotu, z którego po kilku demontażach bierze się walka z lewym powietrzem, którego ta V-ka bardzo nie lubi, rozwiązaniem jest oczywiście zakup nowych elementów, które są miękkie, nie sparciałe ze starości i temperatury i ładnie do siebie pasują, nie pękając co chwila.
Demontaż chłodnicy za każdym razem przy próbie zrobienia czegokolwiek z przodu silnika, który zazwyczaj od czasu opuszczenia fabryki nie doczekał się wymiany uszczelnień - przy 20 letniej chłodnicy w tym modelu zaraz objawia się mocna strona króćców wody i przewodów chłodzenia skrzyni :D I tak w kółko.
Spędziłem przy tym kilka wieczorów za dużo :D
Prawdziwą wartość użytkową ma 750i/750iL w którym większość podzespołów jest nowa, lub była wymieniana na nowe nie dłużej niż kilka lat wstecz.
Przez dłuższy czas byłem przekonany że upchanie elementów pod maską e32 v12 jest szczytem ścisku, zmieniłem zdanie próbując dostać się do zawieszonego rozrusznika przy W140 4.2 SE.
Nie chciałbym negocjować zlecenia wymiany czegokolwiek przy tym samym modelu V12 bo widząc czym to pachnie, wyobrażam sobie odpowiednie naliczenie.
Choć drobny fuckup potrafi przemnożyć stopień komplikacji x 10.
Np. dostanie się do alternatora przy zatrzaśniętej masce nawet w R6 jest tak samo łatwe jak ta akcja z uchem igielnym i... wielbłądem? :D
Czarne e32 w benzynie!
Dziękujemy za wykład:D
Nie czytasz jednak uważnie: listwy kierunkowskazy, "chromy" zdjałem sam by Panowie lakiernicy nic nie połamali - resztę już sobie zrobią sami.
Nie będę przecież rozkładał auta na części bo do lakiernika mam 35 km.
Poza tym samochód nie będzie lakierowany w całości a jedynie mają być "naprawione" skazy.
Proszszsz.
Wszystko to jak najbardziej zrozumiałe i bezsporne.
Siedzi ze mną przy stole również Kapitan Oczywisty i naprzemiennie opróżniając kolejny kufel i odpalając następne cygaro, podpowiada że czas na czynności serwisowe też kiedyś przyjdzie, co więcej ten właśnie pojazd sam da o tym znać. :D
Pzdr!
Czarne e32 w benzynie!
Ależ znów nie uważałeś na lekcji kilka stron wcześniej :D
Czynności serwisowe juz zostały dokonane - a jeśli będą wymagane następne również zostaną załatwione bez zbędnej zwłoki.
W weekend odbieram auto i sam jestem ciekaw jak to będzie sie prezentowało.
Dziś odebrałem auto od lakiernika - polecił mi go kolega i miałem mocnego stresa co wyjdzie...
Ale tak jak mówił będzie cacy i jest. W zdecydowanej większości zniwelowane rysy, obtłuczenia itd. jak to w 21 letnim aucie przy oryginalnej powłoce lakierniczej było.
Pozostaje teraz auto uzbroić i oddac na car detaling do SNB. (ale to juz raczej na wiosnę)
Jedna fotka na szybko
Na zdjęciu jak zwykle dupnie to wyszło ale żadnych odcieni nie ma...
chyba następny kolor który mi sie podoba po moim lazurblau metalic-ku :) cacy wyszło,mam jeszcze to przed sobą co ty już za sobą :)
Dwa miesiące już auto zimuje w garażu- czas poszukać jakiś gratów.
Chętnie przygarnę listwy drzwiowe chrom - w bdb stanie nie pogniecione, nie porysowane itd. ( z tego co pamietam potrzebuje jedynie dwie)
Przydałyby się tez listwy na sam dół drzwi - choć te chyba zamówie w ASO (BTW zna ktoś moze numer tej części?)