![Cytat](images/BP-Black/misc/quote_icon.png)
Zamieszczone przez
Longner
jest dłuższy, sprawdzane jest wszystko wg wniosku, a tam jest masa dziwnych pytań, np zwis przedni, tylny, sprawdzali rozstaw osi, rozmiar opon, typ akumulatora. Rubryk jest wiele, połowy nie wypełniłem, na weteranszos.pl jest trochę do poczytania na ten temat. Zależy tez od stacji diagnostycznej, musi być okręgowa, jedni się czepiają wszystkiego, inni traktują to jak zwykły przegląd. Jak będą marudzić na jednej to jedź na drugą. U mnie było tak, że mieli kilka wątpliwości to dzwonili do starostwa, następnego dnia, gdy rejestrowałem auto, starostwo dzwoniło do stacji, trochę czasu i nerwów to kosztowało, ale efekt zadowalający :D