Mnie babka uderzyła w samochód i uszkodziła mi wszystko z prawej strony od zderzaka przód aż po zderzak tył bo przetarła rogiem swojego auta po całej mojej długości. Zrobili wycenę strat na 10600zl.Szkoda całkowita. I teraz mi juz 2 miesiąc wypłacają pieniądze bo sprawca sprzedał samochód i mi napisali ze trwaja ustalenia uszkodzeń pojazdu sprawcy. A jak niby chcą to sprawdzić jak auto poszło na złom. Juz do nich wypisuje rożne pisma i nic nie pomaga macie jeszcze jakiś pomysł na tą sprawę żeby załatwić to jakoś przed sądem?