Nie wiem czy już to było ale od poniedziałku tj. 21.lipca 2008r mamy naliczaną akcyze za sprowadzony samochód od wartości eurotax a nie wartości z faktury !!!!!!. Do 2000 ccm mamy 3,1% a powyżej 13,6 %. Jeżeli ktoś jeszcze tego nie zrobił niech mknie dzisiaj do Urzędu Celnego...
--------------------------------------------------------------------------------
i znowu trybunał europejski uzna że jest to naliczane niezgodnie z prawem,
nasz rząd dobrze o tym wiedząć, ale uda "głupa" bo kasa leci, miną miesiące, lata aż dostaniemy prikaz z Brukseli żeby coś zmienić (a kasa nadal leci). Oni zrobią to opornie. Minie kolejny rok - dostaną nakaz zwrotu i Państwo Polskie znowu będzie się tłumaczyć że w budżecie jest dziura I tak może ze 20 % wystąpi o zwrot bo reszcie nie bedzie się chciało i nie będą mieli czasu chodzić po sądach...
Sami sobie zaprzeczają bo ustawa nie zmieniła się tylko interpretacja. Skoro przez 2 lata wartość z faktury była "dobra" i urzędy celne ją akceptowały to dlaczego dzisiaj jest zła? Wiadomo, że auto kupione za granicą zawsze jest tańsze niż w Polsce - inaczej nikt by nie sprowadzał. Dlaczego nie liczą akcyzy dla auta sprowadzonego z Niemiec od wartości eurotaxu niemieckiego?
Nasuwa mi się pewien pomysł dla urzędników : może by tak przeliczyć wszystkim wstecz akcyzy i ściągnąć dodatkowy szmal?
I jak zwykle my, zwykli obywatele zostaniemy złodziejami i oszustami. Dealerzy nowych samochodów już zacierają ręce. Musieli ostro lobbować (czytaj zapłacić).
Pamiętam stwierdzenie Bohdana Smolenia i niech to będzie cytat zakańczający moją wypowiedź:
"sterników było już wielu, tylko nam zmiany nikt nie daje..."
PS.
Panie Tusk!
Głosowałem na Pana w ostatnich wyborach. Popierałem Pana zawsze. Mieliśmy podobne poglądy. Jesteśmy liberałami. Aż do dzisiaj. Teraz nasze drogi się rozeszły bardzo mocno i wątpie, w to czy kiedykolwieksię zejdą. Szkoda...