Szkoda całkowita na E38

[Inur]

Dziś przydarzył się mój pierwszy w życiu dzwon, jakaś małolata w Clio wleciała mi prosto pod auto na rondzie, na szczęście obyło się bez strat cielesnych. Ogólnie poleciłbym 7er do wjeżdżania w inne auta, bardzo komfortowo mi było. Clio się odbiło i poleciało w siną dal, ja się spokojnie zatrzymałem. Po chwili zastanowienia w stylu "what the fuck just happened" postanowiłem obejrzeć przód auta - mechanicznie ok, ale blacharsko wszystko do wymiany od tablicy do linii podszybia.

W związku z tym chciałbym się dowiedzieć, o ile oczywiście taki temat może być przedyskutowany, jak postępować żeby wycisnąć maximum z tej sytuacji. Począwszy od tego, że potrzebuję auto zastępcze, oczywiście z segmentu aut luksusowych i z hakiem holowniczym (który tu bez udziwniania faktycznie jest mi potrzebny). Dwa - co z wyceną rzeczoznawcy? E38 z 94r. ma pewnie wartość znikomą, moja jest akurat zadbana i naprawdę doinwestowana więc wiadomo obawiam się że zostanę zrobiony w konia.

Bardzo bym prosił o jakieś rady.

[grabol]

Ok 4 lat temu posiadając moja ex 728 z '95r miałem szkodę. Uszkodzeniu uległ PR narożnik auta po samą szybę. Stluczka była nie z mojej winy. Dowiedziawszy sie, ze sprawca jest ubezpieczony w PZU (wówczas widziałem, ze PZU bardzo dobrze wycenia tego typu uszkodzenia na rzecz poszkodowanego) sporzadzilem oświadczenie i stwierdziłem, iż chce wypłaty pieniężnej z utracone mienie.
Wówczas PZU wycenialo wszystkie uszkodzenia po cenach nowych czesci z ASO i dostałem trzy razy wiecej pieniedzy niż mnie to kosztowało... :)
Jeśli sprawca jest ubezpieczony w firmie "krzak" to wolałbym dogadać sie ze znajomym warsztatem który ma podpisane umowy z firmami ubezpieczeniowymi by mi dobrze wycenili szkodę i z tego pokryć naprawę z nawiązką, a jeśli sprawca jest ubezpieczony np z PZU to wolałbym dostać pieniądze do ręki które powinny być z dużą nawiązką... Ew zostaje nam dobre odwołanie, które często przynosi pozytywną odpowiedz ;)

[Inur]

Dzięki. Jednak nie liczę na tyle szczęścia bo inaczej dostałbym pewnie ze 20tys ;) OC leci z Warty, masz może jakieś doświadczenie z tą firmą? Bo jak czytam to jest więcej niezadowolonych niż zadowolonych ale wiadomo, że zadowolony klient będzie miał mniejsze parcie na to żeby napisać pochlebną opinię w internecie niż oszukany negatywną.

Złożyłem deklarację przez internet, wyceniłem sobie tą szkodę na 8,5tys. Pomijając to co ewidentnie widać na zdjęciu, maska i błotniki są do wywalenia. Dobra wycena / zła? Myślę że w tej cenie zmieściłyby się naprawy + malowanie całości.


Auto chciałbym naprawić w warsztacie który mi je serwisuje, boję się oddać gdzie indziej bo większość mechaników z którymi miałem do czynienia to partacze a ci są do tej pory niemal bezbłędni.

Czyli jak dobrze rozumiem wygląda to tak:
1.Rzeczoznawca stwierdza że szkoda to np. 2tys
2.Odwołuję się od tego, otrzymuję jakąś uśrednioną kwotę powiedzmy 5-6tys
3.Przyjmuję środki przelewem lub dalej się awanturuję i w końcu oddaję do naprawy do zaprzyjaźnionego warsztatu, po czym naprawę pokrywam z tego co mi przelano

Albo wyceny dokonuje warsztat, dogaduje się z Wartą a z mojego punktu widzenia transakcja wykonywana jest bezgotówkowo?

[matraks]

Wspolczuje wypadku i zniszczonej 7er... Ale zajezdza mi tu cwaniactwem na odleglosc. Masz prawie 20-letni samochod i za zwykla stluczke chcesz zarobic kokosy... Czlowieku napraw sobie to auto i nie kombinuj jak jeszcze na tym zarobic. Czy my, Polacy, mamy to wrodzone czy nabywamy to z czasem?

[jareczek256]

Według mnie nie masz żadnych szans na otrzymanie dobrych dla Ciebie pieniędzy. Rzeczoznawca i tak weźmie katalog części używanych bo auto ma już swoje lata, tak miałem ze swoją ex E34 gość wjechał mi na maskę ubezpieczenia stwierdzila(PZU) ze auto jest stare i wcześniej miało robiona maskę o czym nie wiedziałem. Upieralem sie na swoim ze chce kupić nowe blachy a nie naprawiać tego rozwalonego. Więc marne szanse.

[Roobs]

Też uważam że firma ubezpieczeniowa sprawcy nie da ci sie wydymać, drobne manewry są mozliwe jednak jesli tylko zauważą ża np zgłaszasz elenent który był wcześniej uszkodzony to nie tylko odmówia ci pokrycia kosztów naprawy ale co teraz jest stosowane " zgłosza próbe wyłudzenia odszkodowania do Policji" .
Jedyna korzyszc to taka że idzie wywalczyć przód "poliftowy" na nowych częściach.
Co do auta zastępczego nie oczekuj limuzyny :D Jak dostaniesz to Punto lub Corse...jesli dostaniesz :D

[Inur]

Chce to wykorzystać bo jest mi to kurewsko nie na reke, w zasadzie wszystkie plany na najblizszy miesiac legly w gruzach a sa to m.in. wakacje ktore planowalem od roku, zawody i treningi na ktore nijak nie pojade chyba ze sobie wypozycze autolawete z wlasnej kieszeni za 300zl na dobe zamiast 70zl za lawete ktora mam od domem.

Auto wczesniej uszkodzone nie bylo, byly drobne wyprawki lakiernicze do zrobienia dlatego pomalowalem prawie cale. I teraz wyjdzie na to ze bede mial samochod 3 kolorowy bo pomaluje sie tylko to co sie potluklo.

[jędrek]

a potem pytanie ''dlaczego takie wysokie składki''

[BartekMW75]

a potem pytanie ''dlaczego takie wysokie składki''

bo firmy ubezpieczeniowe oszukują ...:D

[Marecki7er]

Z Wartą może nie być ciekawie, jeżeli już zgłosiłeś szkodę to teraz tylko czekaj na wycenę rzeczoznawcy ale nie oczekuj wiele bo możesz się rozczarować. Następnie możesz się odwołać od tej wyceny, robiąc wycenę prywatnie, ale nie jest powiedziane że oni dokładnie tyle Ci dadzą bo każdy by tak robił :)

Najszybsza droga do tego co chcesz osiągnąć to jak wyżej napisane, czyli dogadać się z warsztatem w którym naprawia się bezgotówkowo szkody z Warty, tylko uważaj bo oni często jadą po kosztach żeby samemu mieć z tego jak najwięcej :)

No chyba że dostaniesz z warty wycenę zbliżoną do tego co wyliczyłeś, tego Ci życzę ;)