Witam serdecznie,
Ostatnio mialem dziwny przypadek. Pekla mi koncowka drazka kierowniczego -tak, tak pekla, nie wypadla galka (zreszta koncowki wymieniane ok. 2 - 3 misiace temu). Problem polega na tym ze pekniecie tej koncowki nastapilo podczas jazdy przy predkosci ok 30 km/h. Pech chcial ze na drodze hamowania pojawil sie kraweznik dosc wysoki na ktory wjechalem sila rozpedu i przytarlem lekko o drzewo (kocham w polsce drzewa przy drogach).
Od 3 dni walcze z autem wymienilem juz wszystko co sie da - wahacze, cale drazki kierownicze ( L+P, srodkowy), do tego wymienilem wspornik drazka srodkowego. Ustawiona zostala zbieznosc i okazalo sie ze autem nie da sie jechac szybciej jak 30-40 km/h bo nosi go po drodze. Na belkach i podluzniacach nic nie widac zeby sie pomarszcylo lub pogielo.
Czy mial ktos cos kiedys podobnego, czy wiecie jak to rozwiazac co jeszcze mozna sprawdzic??
Pozdrawiam
Gilu