metoda stara jak świat i nazywa się fantachrom jak napisał bmw , niestety każde uszkodzenie lakieru powoduje łuszczenie się lekieru na całym elemencie , więc pomalowanie auta czymś takim to tylko na zloty i trzeba dowozić zamykaną autolawetą. W Zabrzu znajomy znajomego pomalował tym seicento około 10 lat temu , wyszło go prawie 10kpln , efekt początkowy był piękny ale potem lakier złaził jak folia aluminiowa. Chyba nikt na razie nie usprawnił tej techniki malowania.