Witam
Tak jak w temacie.
W mojej buni sfiksowal fabryczny alarma zalancza sie bez powodu .... przetestowalem praktycznie we wszystkich warunkach atmosferycznych, wybilem wszystko co zyje w kabinie i kuferku, sprawdzalem w obszarze zabudowanym (bliskosc do budynkow i przeszkód) na szczerym polu na wietrze i bez wiatru gdy goraco gdy zimniej na sloncu i bez slonca.... normalnie masakra juz 3 krotnie rozladowal sie przez to akumulator (to wtedy gdy nie jezdze autem ze 3 dni bo gdzies wybywam na delegacje).
Plus tego byl taki ze nigdy nie zalanczal sie po 22.00 do 6 rano (łaskawca) ale od 3 dni wyje juz i w nocy wiec od 3 dni nie mialem ciaglego snu :( sposob jest jeden zostawic auto otwarte no ale ja dziekuje za taki polsrodek :D
Moja prosba jest nastepujac gdzie jest ten cholerny pikacz abym mogl go roztrzaskac siekiera ;D a tak na powaznei moze ktorys z was rozzbroil fabryczny alarm na amen albo juz sie spotkal z takim objawem.
Dopiero za tydzien pojade do MPowera on cos poradzi ale nie wiem czy psychicznie wytrzymam to ciagle pik pik pik pik pik i tekst od sasiad "ku....a wylacz to pan" :D