Dziwne zachowanie Check Control w czasie jazdy.

[Kafarek]

Siema!

Od pewnego czasu doskwierają mojej 750-tce błędy z dupy wzięte.. dotyczą one tylko Check Controli wyświetlacza. Oczywiście żadne z nich nie są prawdą, bo to zostało sprawdzone. Obejrzyjcie film, któy dzisiaj skręciłem, bo to dość ciekawe zjawisko. Dodam tylko, że moduł CCM został podstawiony na sprawny jak mniemam (pożyczony od PawłaM) i nie wpłynęło to na poprawę. Wcześniej nie było absolutnie żadnych problemów czy błędów.. Nagle, choć podejrzewam za słaby akumulator do wszystkich retrofitów które wsadziłem w auto (mimo dobrego ładowania - patrz film!).



Co o tym sądzicie? Miał ktoś podobne doświadczenia?

[sz4l0ny]

Szlag by mnie trafił na miejscu.

Znane mi 750 miało podobny problem, tyle że posiadało wyciętą połowę wiązki, z której większość była zgnita, efektem było zwarcie co 5 min.

[tuczi77]

O ja pier*ole, rzekłbym dyskoteka :-/




~ wysłane poprzez Tapatalk

[ttrol]

Hej, jak dla mnie to uszkodzony licznik, bądź jedna z jego wiązek. Wszystkie te błędy są rozpoznawane przez układ detekcji w liczniku, który porównuje tylko stany na wiązkach z CCM, który już podmieniałeś. Może zalana wtyczka licznika? Ciężko powiedzieć takie gdybanie. Akumulator nie ma tutaj nic do rzeczy.

[525d]

kolega ma podobny przypadek w e34 3.0 v8 94r przy odpalaniu wywala mu chyba wszystkie licht prufen i co jakiś czas gaśnie mu podświetlenie deski po czym samo sie zaświeca. Na kompie nie ma błędów i nie możemy dość o co chodzi.

[ttrol]

kolega ma podobny przypadek w e34 3.0 v8 94r przy odpalaniu wywala mu chyba wszystkie licht prufen i co jakiś czas gaśnie mu podświetlenie deski po czym samo sie zaświeca. Na kompie nie ma błędów i nie możemy dość o co chodzi.

Podświetlenie deski to niekontaktujący potencjometr w przetwornicy do regulacji jasności po lewej od kolumny kierowniczej. To pierwsze to mogą być zimne luty w module świateł, lub niekontaktujące gniazdo w tym module.

[Kafarek]

Akumulator nie ma tutaj nic do rzeczy.

Dlatego też zastanowiło mnie dobre napięcie ładowania.. Auto bez akumulatora powinno ładnie pracować.. Na samym alternatorze..
Z drugiej strony osprzęt leci na aku, a trochę tego stuffu obciążającego elektrykę wsadziłem w ostatnim czasie.. Ciul wie.. Sprawdzę ten licznik i kostki, ale czuję w moczu że to nie to :/ Nie wiem czy mogę wiązać to z tym, ale przy jeździe ~ 160km/h długi czas, silnik przerywa i jest to wyraźnie odczuwalne.. Jedno szarpnięcie i potem ok.. Jakby prunt uciekał.. Gdyby siadała jedna strona silnika, nie było by to tak mocno wyczuwalne, więc wnioskuję że obie padają synchronicznie. Przy prędkościach mniejszych niż 90 km/h i większych niż 200km/h nawet ciągle, nic się nie dzieje. Zero szarpania, zero zająknięcia.. Chcę wymienić filtry paliwa i pompy, ale nie wiem czy to to.. Ogólnie zero problemów.. tylko te komunikaty i te szarpanie raz na miesiąc.. Nie wiem czy mogę to ze sobą wiązać, choć oba objawy wyszły jednoczasowo....

[ttrol]

Dlatego też zastanowiło mnie dobre napięcie ładowania.. Auto bez akumulatora powinno ładnie pracować.. Na samym alternatorze..
Z drugiej strony osprzęt leci na aku, a trochę tego stuffu obciążającego elektrykę wsadziłem w ostatnim czasie.. Ciul wie.. Sprawdzę ten licznik i kostki, ale czuję w moczu że to nie to :/ Nie wiem czy mogę wiązać to z tym, ale przy jeździe ~ 160km/h długi czas, silnik przerywa i jest to wyraźnie odczuwalne.. Jedno szarpnięcie i potem ok.. Jakby prunt uciekał.. Gdyby siadała jedna strona silnika, nie było by to tak mocno wyczuwalne, więc wnioskuję że obie padają synchronicznie. Przy prędkościach mniejszych niż 90 km/h i większych niż 200km/h nawet ciągle, nic się nie dzieje. Zero szarpania, zero zająknięcia.. Chcę wymienić filtry paliwa i pompy, ale nie wiem czy to to.. Ogólnie zero problemów.. tylko te komunikaty i te szarpanie raz na miesiąc.. Nie wiem czy mogę to ze sobą wiązać, choć oba objawy wyszły jednoczasowo....

Hej, sprawdź to co napisałem. Ja również jeździłem z odpiętym aku i było ok. Przerywanie nie będzie związane z licznikiem, co nie znaczy, że nie jest to powiązane z usterką elektryczną, bo właśnie taka może być.

[Kafarek]

Rozwiązanie problemu :]

Jako że miałem nieodparte wrażenie że powodem dyskoteki na desce jest braku sztrumu, wymieniłem akumulator na 105Ah i zregenerowałem alternator (a dokładniej dostałem inny zregenerowany w zamian za swój). No już 2 tygodnie jeżdżę i zero błędów :D Za radą trolla obadałem tez licznik i kostki.. No i nic podejrzanego tam nie było.. Zatem wnioskuję że spieprzał mi prunt pod obciążeniem stuffem wsadzonym do auta, bez dodatkowego (jak jest w przypadku wypasionych IL-ów) zasilania (aku).

[ttrol]

Ciekawa sprawa muszę przyznać, kiedyś musiałem dojechać, a padł mi aku to na 47Ah spokojnie jeździłem, bez żadnych problemów, pewnie jakby postał to by nie zapalił. Jak mi padł regulator w alternatorze i latał od 12 do 14V też nie miałem żadnych niepokojących objawów ze strony kompa. Prąd ucieka od obciążenia stuffem, ale tylko wtedy kiedy stuff działa, a przecież nie masz nic dodatkowego, co ciągle by czerpało, aż tak duży prąd. Dodam jeszcze, że na mam fabrycznie alternator 110A, nie 140A jak Ty pewnie, ponieważ u mnie nie ma żadnego dodatkowego wyposażenia. Podobnie aku 74Ah zawsze siedział z tego co wiem.

W każdym razie ciekawa historia, te auta są nieprzewidywalne. Jeszcze jedna rzecz jaka mi przychodzi do głowy, to wyschnięte kondensatory w liczniku i wahania napięcia mogły powodować głupoty na procesorze, ponieważ kondensatory nie uzupełniały prądu.