BMW z angli

[bawarczyk]

Witam, co panowie i panie myślicie na temat sprowadzenia BMW do polski by ją sprzedać na części lub w całości. Jeśli chodzi o części to wiem że się opłaca bo sam se nawet to przeliczałem, a usunięcie auta z ewidencji to jest wysłanie jednego listu tak więc z tym problemu nie ma. Wracam w wakacje z angli na dłuższy okres tak więc lepiej mi jest wrócić samochodem którym chcę tu pojeździć ok 2miesięcy i sprzedać. Mi w grę wchodzą takie: E38 4,4 i 3,5 oraz E39 4,4 i 3,5 Co wy o tym myślicie??? Czekam na wasze opinie i pozdrawiam:)

[tuczi77]

Żeby zarobić na sprzedaży auta w całości na części trzeba tanio kupić. Tanio kupić = nie wiadomo czy dojedziesz do PL. Więcej zarobić mógłbyś rozbierają ją samemu, ale to z kolei wiąże się z dłuższym czasem sprzedawania tych gratów.

[Koko_tuned]

Wracaj przez Holandię i przywieź narkotyki. Więcej zarobisz i będzie to mniej szkodliwy społecznie czyn. Trawę którą przywieziesz spali młodzież, która będzie po niej wesoła, a potem przez dziury wyjarane w mózgu stanie się tanią siłą roboczą. Przywożąc śmiecia z UK, który będzie kupiony za cenę "okazyjną", przywieziesz "coś" co nie ma szans na przejście MOT w UK. U nas "przełożą" go specjaliści ze stodoły w wiosce, gdzie główną rozrywką jest pędzenie bimbru i kazirodztwo. Taką przełożoną "igłę" kupi jakiś bogu ducha winen człowiek. Albo się tym autem zabije wioząc np nieletnią kochankę, albo poprzez problemy z autem wpadnie w deperesje, alkoholizm i patologia gotowa. Ewentualnie przy pomocy młotów, siekier i pił "twoja-moja" auto zostanie rozebrane na części, które trafią na rynek... Oczywiście każda część zostanie pokryta warstwą plaku zeby błyszczała się jak szpilki Dody i sprzedana na Allegro, często za cenę większą niż identyczna nowa część.

To jest moje zdanie na temat: "Auta z UK"

Zrobisz jak zechcesz.


Pozdrawiam


Kuba

[Jakub]

Wracaj przez Holandię i przywieź narkotyki. Więcej zarobisz i będzie to mniej szkodliwy społecznie czyn. Trawę którą przywieziesz spali młodzież, która będzie po niej wesoła, a potem przez dziury wyjarane w mózgu stanie się tanią siłą roboczą. Przywożąc śmiecia z UK, który będzie kupiony za cenę "okazyjną", przywieziesz "coś" co nie ma szans na przejście MOT w UK. U nas "przełożą" go specjaliści ze stodoły w wiosce, gdzie główną rozrywką jest pędzenie bimbru i kazirodztwo. Taką przełożoną "igłę" kupi jakiś bogu ducha winen człowiek. Albo się tym autem zabije wioząc np nieletnią kochankę, albo poprzez problemy z autem wpadnie w deperesje, alkoholizm i patologia gotowa. Ewentualnie przy pomocy młotów, siekier i pił "twoja-moja" auto zostanie rozebrane na części, które trafią na rynek... Oczywiście każda część zostanie pokryta warstwą plaku zeby błyszczała się jak szpilki Dody i sprzedana na Allegro, często za cenę większą niż identyczna nowa część.

To jest moje zdanie na temat: "Auta z UK"

Zrobisz jak zechcesz.


Pozdrawiam


Kuba

Patrząc na to co napisałeś to chyba wiesz coś o trawce z Holandii ;)

[Koko_tuned]

O trawce nie wiem nic, bo jestem zagorzałym przeciwnikiem tego typu wynalazków. Ale bardzo dużo wiem o autach z UK, którym jestem przeciwny tak samo jak trawie.

Pozdrawiam

Kuba

[Jakub]

Fakt faktem angole to większość trupy ale już niejeden forumowicz wyrwał coś fajnego z angola w dobrej cenie więc jak chcą takie coś zwozić to ok. Tez jestem przeciwnikiem przekładek , na szczęście idzie to łatwo sprawdzić.

[Koko_tuned]

...więc jak chcą takie coś zwozić to ok.

I staniemy się motoryzacyjnym "wysypiskiem" europy z częściami "regenerowanymi młotem" i drogami pełnymi młodzieńców zadupcających "igłami" przywiezionymi na 2-3 miesiące ze UK, którzy żeby wyprzedzić auto muszą zając cały lewy pas 5km wcześniej, żeby zobaczyć coś przed sobą.

Pozdrawiam

Kuba

[Jakub]

Wątpię żeby jakieś rarytasiki z wyposażenia bądź części blacharskie miały na to jakiś wpływ a o to mi chodziło. Co do ''wysypiska europy'' to mamy to już od lat czy to auta z Anglii, Francji czy nawet z Niemiec -widzę jak śmigam po Niemczech co tam na lawetach siedzi ;)

[Koko_tuned]

Wątpię żeby jakieś rarytasiki z wyposażenia bądź części blacharskie miały na to jakiś wpływ a o to mi chodziło.

Pamiętaj, że np duża nawigacja do BMW (z ekranem po innej stronie niż europejska), czy błotnik "w kolorze" przejeżdzają do nas na kołach i latają po polskich drogach "2-3 miesiące" zamin zostaną sprzedane. Latają z kierownicą nie po naszej stronie i często bez ważnego OC.

Pozdrawiam

Kuba

[Jakub]

To już całkiem inna sprawa i głupota ludzka. Wszystko ma sens jeśli jest robione z głową.