Witam.

Na początku z góry dodam, że przejrzałem podobne tematy, ale to trochę bez sensu, gdyż odpowiedzi i rady w każdym są inne, poza tym każdy problem tego typu jest trochę "indywidualny".

A więc o co chodzi: posiadam E38 z silnikiem 3.0 V8 w sekwencji. Auto bardzo dziwnie chodzi na zimnym silniku. Tuż po odpaleniu na przykład po nocy, obroty nagle spadają do okolic 100, samochód prawie gaśnie, ledwo co wyrabia dosłownie przez 2-3 sekundy, po czym obroty się normują i jest ok. Następnie już po ruszeniu, gdy ruszam i jadę delikatnie, na bardzo niskich obrotach i zapnę dwójkę (a potem trójkę), silnik dławi się tak, jakby był to jakiś 50 konny diesel. Po przekroczeniu bariery około 1200 obrotów nagle dostaje mocy i drgawki ustają. Kolejny problem jaki się z tym łączy to fakt, że w momencie wciskania sprzęgła (np. podczas zmiany biegu), obroty zamiast od razu spadać, najpierw idą do góry o jakieś 500, po czym dopiero spadają - wszystko bez dotknięcia pedału gazu. W ogóle jeszcze na benzynie, samochodem trzęsie jak cholera - telepie na boki niemiłosiernie i stojąc np. na światłach może to byś irytujące. Po załączeniu na gaz rzucanie delikatnie i powoli przechodzi. Generalnie zimny samochód chodzi jak jakaś sześćseta (słyszeliście kiedyś Daewoo Tico?). Na ciepłym silniku i gazie żadnego z tych objawów nie ma.

Auto było niedawno podpięte pod kompa i okazało się, że nie pali na jeden cylinder. Czy te wszystkie objawy mogą być tego przyczyną?

Pozdrawiam
Jakub