Bitek, na marginesie jak załatwiałeś kwestię odszkodowania? Miałem powiedzmy podobną przygodę, pisałem do Zarządu ulic i mostów, odmówili 2 razy, auto już naprawione, straty na ok 10k, pokryte z własnej kieszeni, ale myślę czy jest szansa odzyskać chociaż część. Skąd pomysł by skarżyć starostwo powiatowe?