Wisko jak nie stoisz w korkach praktycznie nie jest potrzebne.
W E36, choć to nie 105 stopni, jeżdziłem tak przez kilka miesięcy. I tylko faktycznie w korkach temperatura mu rosła, ale jak tylko auto się toczyło, to spadała w oka mgnieniu.

Wiatrak od klimy mógł wspomagać chłodzenie, bo służy również jako dodatkowy wiatrak do chłodzenia silnika.
Może zamęczyłeś go tym, że pracował na wysokich obrotach (za dwóch).

U mnie wiatrak od klimy włącza się na postoju właściwie tylko jak załączony jest kompresor. Po czym wyłącza się za chwilę. I tak w kółko.


No i cały czas jeżdżę na wisko od E36 (haha, ciekawe dlaczego w E36 go nie było?) wraz z śmigłem od niego (bo ma na cztery śruby). I nie widzę najmniejszego problemu z chłodzeniem, co gruntownie przetestowałem w zeszłym roku jak auto stało na postoju w pełnym słońcu +30 stopni i z klimą ma max i nic nawet nie drgnęło w temperaturze.

Nie widzę do E38 wisko ze ślimakiem; są tylko te z bimetalem i olejem, które pewnie się częściej psują. To sprężynkowe chyba jest wieczne.