a z innej beczki: czy przy okazji nie wymieniales klockow itp? Tez kiedys mialem problem z pukaniem z przodu,jak jechales to leb urywalo a na stacji przegladowej facet pukal sie w czolo maglowal 20 min.ogladal,meczyl zawieszenie na szarpakach i nic. Okzalo sie ze oprocz wachaczy wymienialem tez klocki i tarcze.A ze w warsztacie byli praktykanci nie dokrecili zacisku i latal.Na stacji diagnostycznej nic nie wychodzilo bo i hamowanie bylo ok i zawieszenie igla a sprawa sie rypla jak po trzech dniach zacisk sie odkrecil.spadl na tarcze i zablokowal kolo...naszczescie w korku,zeby zjechac na pobocze musialem zedrzec opone na kwadrat. Nazwy warsztatu nie podam bo jest dosc znany wsrod uzytkownikow BMW a pozatym szef zachowal sie i pokryl wszelkie koszty.