Hej, jak sprzedałeś auto uszkodzone wiedząc o tym, to co najmniej powinieneś mieć wyrzuty sumienia, a pisać, że gów... wraca do Ciebie. Chyba nie chciałbyś się naleźć na miejscu kupującego to e38 od Ciebie. Nie lubię takiego polskiego cwaniactwa. Zawsze jak sprzedawałem auta to z listą co jest do zrobienia, a co zrobiłem.